Aleje i ogrody – dawne elementy miejskiego krajobrazu

Artykuły » Aleje i ogrody – dawne elementy miejskiego krajobrazu

  • Ogród - Kritzel
    Ogród - Kritzel
  • Lonker Strasse (ob. Grunwaldzka)
    Lonker Strasse (ob. Grunwaldzka)
  • Ob. ul. 3 Maja
    Ob. ul. 3 Maja
  • Park i ogród
    Park i ogród
  • Lipy
    Lipy

Nieco zapomnianym już dziś fragmentem dawnego nowomiejskiego krajobrazu są aleje. W przypadku Nowego Miasta Lubawskiego jedną z ulic, przy której po obu stronach rosły drzewa była Lonkerstrasse (obecnie ul. Grunwaldzka). Obowiązek sadzenia drzew przy traktach wynikał z edyktów pruskich. Drzewa przy drogach miały chronić podróżnych przed niepogodą np. deszczem, śniegiem i wiatrem, w upalne dni dawać cień, a zimą ułatwiać orientację. O gatunkach przeznaczonych do obsadzenia często decydowali urzędnicy, sugerując się znaczeniem dróg. Te ważniejsze zadrzewiano np. dębami. Trakty w małych miejscowościach obsadzano często lipami. Gatunki drzew miały też kiedyś inne znaczenie. Dziś patrzymy na nie przede wszystkim pod kątem ich wartości surowcowej. W przeszłości wiara w ich symbolikę była silniejsza niż obecnie. W ludowych wierzeniach drzewa miały posiadać magiczną moc, a poszczególnym gatunkom przypisywano np. właściwości ochronne. Kultem na ziemi nowomiejskiej otoczona była lipa, uchodząca za drzewo święte, w które nie uderza nawet piorun. W gajach lipowych – świętych dla pogan – podczas święta Pergubrii składano ofiary i odprawiano obrzędy. Pomimo olbrzymich walorów kulturowych i przyrodniczych, wiekowe przydrożne drzewa znikają z naszego krajobrazu, często dla zwiększenia bezpieczeństwa użytkowników dróg.


Rzadkimi dziś elementami miejskiego krajobrazu, a uwiecznianymi na starych pocztówkach są również ogrody. Zazwyczaj posiadały one charakter ozdobny lub użytkowy. Poza drzewami owocowymi pojawiały się w nich także inne gatunki popularnych drzew liściastych. W Gazecie Toruńskiej z 1911 roku pojawiło się ogłoszenie M. Littmanna o treści: "W Nowemmieście znajdujaca się najlepszym położeniu wila z przynależnym do tego wielkim ogrodem (razem około 7 mórg) jest przezemnie za cenę wartościową do sprzedania. Ogód sam przynosi dochodu rocznego za owoce przeszlo 800 marek".
Przy domach nie sadzono natomiast cisów, żywotników i innych drzew iglastych. Uchodziły one za rośliny poświęcone zmarłym i najczęściej sadzono je przy cmentarzach. Dawniej, tak jak i dziś, ogrody i sady podnosiły atrakcyjność nieruchomości, tworząc jednocześnie zielone miejsca w miejskiej przestrzeni. Ich forma i wielkość zależała od lokalizacji. Interesujące były te, w sąsiedztwie murów i innych elementów fortyfikacyjnych (np. ogród Kritzel). Na początku XX wieku sad znajdował się również w bezpośrednim sąsiedztwie magazynu zbożowego przy Promenade (fragment dzisiejszej ul. 3 Maja od Bramy Łąkowskiej). Należał on do rodziny Cohn. Ogrody to nie tylko uroczy aspekt krajobrazu. Często wykorzystywane były komercyjnie przez właścicieli do organizowania plenerowych spotkań. Wśród nowomieszczan popularne były ogrody w podmiejskich Łąkach. Ich właściciele Carl Eichler i Leon Karczewski organizowali tam imprezy na świeżym powietrzu, zwane wówczas „zabawami latowymi”. Do dziś miejskie ogrody i sady w większości przetrwały jedynie na starych planach miasta i dokumentach ikonograficznych.

Dariusz Andrzejewski