Artykuły

  • Lieder nml.jpg

    Epizod z ruchu śpiewaczego w Nowym Mieście Lubawskim

    Na pocztówce z nowomiejskim „Królewskim Progimnazjum” zamieszczono pieczęć upamiętniającą XIII Festiwal Granicznego Związku Śpiewaczego, który odbył się w 1905 r. w Nowym Mieście Lubawskim (wtedy Neumark Westpreussen). Graniczny Związek Śpiewaków utworzyły zespoły śpiewacze z Nowego Miasta, Brodnicy, Lubawy, Działdowa, Lidzbarka oraz Bryńska. Udział ludności narodowości polskiej w tym niemieckim ruchu śpiewaczym był niewielki. Często uroczystości niemieckich zespołów śpiewaczych – w okresie kulturkampfu szczególnie – przybierały charakter polityczny i często miały wydźwięk antypolski.

  • urna 1.jpg

    Urny twarzowe sprzed 2000 lat

    Archeolodzy nie pozostawiają nam złudzeń, że znaczna część pamiątek z naszej przeszłości nadal pozostaje ukryta w ziemi. Bywa, że nawet o tych już odkrytych lokalnych znaleziskach, dowiadujemy się dopiero po latach. Pod koniec XIX wieku głośno komentowano temat wykopalisk  prowadzonych w Tylicach, koło Nowego Miasta Lubawskiego w powiecie lubawskim. Według zapisków z dnia 11 kwietnia 1897 roku podczas przypadkowych prac, dokonano odkrycia grobowca z przed ponad 2000 lat.

  • Skład Ciszewskiego współzałożyciela stowarzyszenia

    Sto lat temu powstało polskie „Towarzystwo Kupców Samodzielnych w Nowemmieście”

    Towarzystwo Kupców Samodzielnych w Nowym Mieście powstało w 1919 roku. Do jego założycieli należeli m.in. Hamerski, Ewertowski, Świniarski, Ciszewski i Binerowski. Niestety dokumentacja dotycząca początków jego funkcjonowania zaginęła podczas wojny polsko-bolszewckiej. Wiadomo, że pierwszym prezesem towarzystwa był Cyryl Hamerski, jeden z bardziej zasłużonych nowomiejskich działaczy. W 1911 roku – jak informowała Gazeta Toruńska – ze względów rodzinnych przeprowadził się on do Nowego Miasta z Tucholi, gdzie posiadał skład bławatny.

  • drukarnia Koepke  1905 r..jpg

    Kamienica nowomiejskich drukarzy

    Na pocztówce z 1905 roku widoczny jest fragment południowej pierzei rynku z jednym z najbardziej charakterystycznych i rozpoznawalnych budynków w mieście. Malowniczy obiekt był wówczas własnością rodziny Koepke, prowadzącej drukarnię z księgarnią oraz introligatornią. Kilkukondygnacyjny budynek ulokowany został na narożnej działce przy zbiegu rynku z Gutenbergstrasse, czyli obecną ul. 7 Grudnia.

  • Ewangelicki sierociniec Betlejem w Tylicach

    Sierociniec „Betlejem”

    Na początku XX w. liczna w Nowym Mieście Lubawskim społeczność ewangelicka prowadziła aktywne życie wspólnotowe, angażując się między innymi w działalność charytatywną. W mieście siedzibę swoją miało stowarzyszenie opiekujące się sierotami. Około 1902 r. organizacja ta otrzymała dwór z gruntami o wartości 140 tys. marek w pobliskich Tylicach. Majątek ten najprawdopodobniej został pozyskany przez Pruską Komisję Osadniczą. W lipcu 1902 r. sierociniec „Betlejem” i dwa inne majątki, przejęte przez niemieckich osadników odwiedził Victor von Podbielski, wywodzący się z polskiego rodu szlacheckiego – pruski minister rolnictwa.

  • Cesarski Urząd Pocztowy

    Przyczynek do historii poczty w Nowym Mieście Lubawskim

    W czasach nowoczesnych technologii komunikacyjnych, instytucja poczty wydaje się nieco archaiczna, ale jeszcze kilkadziesiąt lat temu zapewniała jedyny kontakt ze światem. Ogólnodostępne komputery w sieci i telefony komórkowe wydawały się być fikcją naukową znaną jedynie miłośnikom prozy wybitnego wizjonera i futurologa Stanisława Lema. Dziś wysyłanie telegramów, zamawianie rozmów międzymiastowych odeszło w zapomnienie,  podobnie jak radiofonia przewodowa z montowanym w domach głośnikiem. Zapraszam do artykułu o początkach komunikacji na odległość z faktograficzną historią nowomiejskiej poczty.

  • Najstarszy widok na Kurzętnicką Basztę Bramną

    Nie pozostał kamień na kamieniu… historia z nowomiejskim zamkiem

    Zamki są jednym z najbardziej rozpoznawalnych symboli średniowiecznego budownictwa. W czasach dzisiejszych te monumentalne warownie nadal fascynują i zaciekawiają swoją przeszłością. Ślady ich dawnej świetności odnajdziemy również na ziemi lubawskiej, gdzie  inicjatorami budowania zamków był Zakon Szpitala Najświętszej Maryi Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie. W przypadku większości zamków, o ich dawnej świetności świadczą fragmenty murów lub innych elementów będących w stanie trwałej ruiny. Na szlaku dawnych budowli, nie ma śladu po nowomiejskim zamku, którego istnienie wydaje się niepodważalne. Zamek w Nowym Mieście obok m.in. bratiańskiego i kurzętnickiego był elementem „zasadniczego węzła obronnego Ziemi Chełmińskiej od strony Mazowsza”, do którego Krzyżacy przywiązywali dużą wagę.

  • Zbliżenie na synagogę

    O chazanach, szochetach..., czyli przyczynek do dziejów nowomiejskich Żydów

    Nowe Miasto Lubawskie to miejscowość o bogatej historii, w której odnajdziemy też ślady żydowskiej przeszłości. Ze względu na uwarunkowania polityczne i gospodarcze, w dziejach miasta nie było wielowiekowej tradycji ich osadnictwa. Na ziemi chełmińskiej, w granicach której znajdowało się dzisiejsze Nowe Miasto Lubawskie, aż do XVIII wieku, Żydzi nie byli tolerowani. Inaczej sytuacja przedstawiała się w południowej, czy wschodniej Polsce. Tam wspólnoty żydowskie istniały już w średniowieczu, stanowiąc w niektórych miejscowościach większość mieszkańców. Jedną ze wspólnych cech tych zbiorowości, było ścisłe przestrzeganie silnie zakorzenionych w ich  tradycji zwyczajów i obyczajów.

  • Zachodnia pierzeja rynku

    Dawne rzemiosła i zawody

    Przy zachodniej pierzei rynku znajdował się warsztat szewski. Jego właścicielem był O. Kollakowski. W tamtym czasie, w Nowym Mieście (Neumark in Westpreussen) swoje usługi świadczyło siedmiu szewców (m.in. Barański, Otremba i Schmidt). Cech ten był jednym z najstarszych w mieście i wśród innych specjalności zajmujących się materiałami skórzanymi był najliczniejszy. Powód oczywiście był jeden, na buty zapotrzebowanie było większe niż na wyroby rymarzy, czy kuśnierzy.

  • Lokal  Kaiser’s Kaffee

    Nowomiejskie kawiarnie

    Przy północnej pierzei nowomiejskiego rynku, na rogu z obecną ul. Kazimierza Wielkiego (wówczas Synagogenstrasse) mieściła się kawiarnia należąca do Kaiser’s Kaffee-Geschäft G.m.b.H. Kamienica ta, widoczna na pierwszym planie prezentowanej pocztówki, podobnie jak znaczna część budynków na nowomiejskim rynku, została zniszczona w 1945 roku. Co do historii kamienicy, to jednym z jej pierwszych właścicieli była rodzina kupca Bernsteina. Później stałą się własnością Szulczewskiego, który prowadził w niej interes bławatny.

  • Kopia notg(1).jpg

    Pieniądz zastępczy Nowego Miasta Lubawskiego w latach 1914-1917

    Na początku pierwszej wojny światowej (1914-1918) pozostające pod zaborem pruskim Nowe Miasto Lubawskie (Neumark Westpreussen) zmagało się z niedoborem monet obiegowych. W związku z zaistniałą sytuacją, magistrat zmuszony został do emisji lokalnych pieniędzy zastępczych. Nowomiejskie bony wydawane były w kilku seriach. Pierwsza emisja tych prowizorycznych pieniędzy, odbyła się bardzo wcześnie, już 6 sierpnia 1914 r. W obiegu pojawiły się wtedy bony o nominałach 50 fenigów, 1 marki i 2 marek. Najprawdopodobniej, na te nominały było wtedy największe zapotrzebowanie.

  • Piwo radomska.JPG

    Jak w Nowym Mieście piwo warzyli

    W 1905 roku w naszym mieście nadal istniały dwa browary, a ich właścicielami byli: R. Schulz i A. Kritzeel. Na przełomie XIX i XX wieku w gazetach regionalnych można było znaleźć ogłoszenia o poszukiwaniach w Nowym Mieście browarza, czyli piwowara, kotlarza oraz „dobrego” bednarza (drewniane beczki w piwowarstwie były niezbędne). Na początku XX wieku oprócz browarów funkcjonowały w Nowym Mieście składy piwa. Prowadzili je m.in. Dargaszewski i Prechocki. Amatorów piwa wówczas nie brakowało, skoro Gazeta Grudziądzka w 1911 roku informowała o włamaniu do składu piwa Dargaszewskiego. W 1913 roku skład piwa połączony ze sprzedażą piwa butelkowego prowadził Jan Radomski, a po nim jego żona Hermina. Browar „Viktoria” G.m.b.H. Ostróda Prusy Wschodnie, polecając skład Pani Radomskiej informował, że nadal będzie „dostarczał li tylko pierwszorzędne gatunki piw”.

  • Nowy kościół z 1912 r.

    Zbór ewangelicki w Nowym Mieście Lubawskim

    Poświęcenie nowo wybudowanego kościoła ewangelickiego miało miejsce 1 lipca 1912 roku. W mieście z tej okazji panował świąteczny wystrój. Podczas inauguracji obecny był Wilhelm Reinhard z Gdańska (niemiecki duchowny protestancki). Będąc w Nowym Mieście pełnił funkcję generalnego superintendenta w Prusach Zachodnich, czyli odpowiednika rzymskokatolickiego biskupa diecezjalnego lub dziekana kierującego dekanatem (w latach 1920-1921 Reinhard zajmował stanowisko Prezydenta Volkstagu (Parlamentu) Wolnego Miasta Gdańska). Nalezy podkreślić, że budowa kościoła trwała dwa lata. Nowa świątynia posiada cechy architektury neobarokowej. Jej charakterystycznym elementem jest cebulasta kopuła, będąca zwieńczeniem wieży dzwonniczej i zegarowej.

  • Otwarcie „Jahn-Halle" 1912 r.

    Tajemnice „Jahn-Halle”

    Pomimo upływu lat, nadal wśród wielu osób ciekawość wzbudza monument znajdujący się na wzgórzu parkowym naprzeciw nowomiejskiego szpitala. Jakie jest jego pochodzenie? Na widokówce wydanej w 1912 r. przez J. Koepke widoczny jest wspomniany obiekt nad którym widnieje informacja, że w dniach od 15 do 17 czerwca 1912 r. odbyły się zawody gimnastyczne „Okręgu Drwęckiego” z okazji 50-lecia Męskiego Związku Gimnastycznego w Neumark (Nowe Miasto Lubawskie). Głównym punktem tych zawodów było uroczyste otwarcie „Jahn-Halle".

  • Bank neumark - Kopia.jpg

    Stowarzyszenie Kredytowe - Vorschuss-Verein zu Neumark

    Przy Promenade (fragment ul. 3 Maja od Baszty Łąkowskiej) od drugiej połowy XIX do początków XX w. funkcjonowało w Nowym Mieście Lubawskim (Neumark Westpreussen) Vorschuss-Verein, czyli Stowarzyszenie Kredytowe, inaczej nazywane Towarzystwem Zaliczkowym lub Spółką Pożyczkową. Swoją siedzibę miało w budynku usytuowanym za cukiernią H. Bluhma. Do niedawna w pobliżu tego miejsca mieścił się oddział dużego polskiego banku.

  • Winieta gazety Neumarker Zeitung

    Graf Zeppelin na łamach Neumarker Zeitung

    Nowomiejska gazeta Neumarker Zeitung w 1910 r. opisała niecodzienne zdarzenie jakim było niebezpieczne lądowanie balonu Graf Zeppelin. Miało ono miejsce w pewną kwietniową niedzielę w Wawrowicach nieopodal Nowego Miasta w ówczesnym powiecie lubawskim. Około godziny 11.00 po zetknięciu się z ziemią, z powodu silnego i porywistego wiatru balon jeszcze przez pewien czas ciągnął gondolę po ziemi, w której nadal przebywali uczestnicy lotu.

  • Kopia okladka_nowe miasto lubawskie.jpg

    Premiera mojej książki „Dawne Nowe Miasto Lubawskie w stu ilustrowanych opowieściach”

    Uprzejmie zapraszam na premierę mojej książki „Dawne Nowe Miasto Lubawskie w stu ilustrowanych opowieściach", która będzie miała miejsce 25 kwietnia 2018 r.

  • Prom1.JPG

    Hauptstrasse i Promenade

    Hauptstrasse to jedna z najstarszych i najważniejszych ulic Nowego Miasta. Od czasów najdawniejszych pełniła funkcję drogi wylotowej z centrum miasta w kierunku Łąk i Lubawy. Swój początek miała przy północno-zachodnim narożniku rynku i kończyła się przy Baszcie Lubawskiej. Dalej ulica rozszerzała się w piękny trakt z budynkami o ciekawej architekturze. Ten odcinek drogi nazywano Promenade. Pod koniec XIX i na początku XX w. Promenada uchodziła za najpiękniejszą i najbardziej reprezentacyjną ulicę w mieście, będąc jego swoistą wizytówką.

  • lak1.JPG

    Lonkerstrasse

    Na końcu Promenady, naprzeciw Progimnazjum mieścił się cmentarz ewangelicki i katolicki. Skręcając w prawo droga prowadziła do stacji kolejowej, nowego sądu, cmentarza żydowskiego oraz do ruin starego klasztoru w Łąkach i dalej w kierunku Lubawy. Najwcześniejsza nazwa tego traktu określana była jako von Lonk Chaussee. Później ulicę tę nazwano Lonckerstrasse. W okresie międzywojennym funkcjonowała pod nazwą Łąkowska, a  podczas okupacji niemieckiej Danzingerstrasse. Po II wojnie światowej nosiła nazwę Gen. Karola Świerczewskiego i ostatecznie Grunwaldzka.

  • linde1.JPG

    Lindenstrasse i Schulstrasse

    Widok na ulicę Synagogową „zamykała” willa usytuowana przy Lindenstrasse (ul. Lipowa) należąca wówczas do P. Brennicke, budowniczego powiatowego. Jedną z bocznych nowomiejskich uliczek usytuowaną prostopadle do Lindenstrasse była ulica Schulstrasse. Nazwa ulicy związana jest z położoną po jej lewej stronie szkołą miejską oddaną do użytku w 1898 r. W bliskim sąsiedztwie przepływa również rzeka Drwęca, która wraz ze swoimi rozlewiskami oraz łąkami tworzyła swoisty charakter i klimat ulicy.

  • Koscielna2 (1).JPG

    Kirchenstrasse i Synagogenstrasse

    Ulica Kościelna, wcześniej Kirchenstrasse, jest jedną z ulic, która oddaje klimat prawdziwej starówki. Prowadzi do dominującego i najważniejszego obiektu sakralnego w mieście zlokalizowanego blisko narożnika murów miejskich. Zgodnie z założeniami lokacyjnymi, ulica ta jest równoległa do Synagogenstrasse. Na rogu ul. Kościelnej mieścił się budynek (niewidoczny na tym ujęciu) na którym na początku XX w. widniał szyld z nazwiskiem B. Krizyment. Tym samym nazwiskiem były sygnowane widokówki z Nowym Miastem. Dalej po prawej stronie znajduje się wspomniany kościół gotycki.

  • Jagiel1.JPG

    Kaurnikerstrasse

    Nowe Miasto już od czasów średniowiecza stanowiło zwarty obszar, wobec czego istniały lokacyjne ograniczenia do jego rozbudowy. W latach 1871-1910 liczba mieszkańców miasta zwiększyła się o ponad 1800 osób. Ówczesne władze były więc zmuszone do podjęcia działań, które w konsekwencji umożliwiły wprowadzenie zmian w układzie urbanistycznym miasta i powiększenie jego przestrzeni. Takie kroki były również niezbędne do dalszego rozwoju gospodarczego miasta. Wtedy też, włączono do granic miasta Przedmieście Kurzętnickie, leżące na gruntach Pacółtowa (Klein Petzelsdorf).

  • Warynski.JPG

    Schmiedestrasse i Brüceknstrasse - dawne nowomiejskie ulice

    Dzieje każdego miasta są jak otwarta księga, której zapisane karty należy poznać. Przemierzając wytyczone już za czasów średniowiecznych nowomiejskie uliczki, warto zastanowić się nad ich rodowodem. Wiele z nich posiada bowiem nazwy, które nie zostały zmienione od początku ich nadania. W przypadku Nowego Miasta, tak jak i innych miast – nazwy nadawane były w najprostszy sposób. Miały pełnić funkcję informacyjną i ułatwiać orientację. Z tego względu, również i ulice w Nowym Mieście zlokalizowane blisko ważnych obiektów np. kościoła, drukarni, sądu, czy szkoły nazywane były Kościelną, Gutenberga, Sądową lub Szkolną. Te które kierowały z miasta do pobliskich miejscowości pierwotnie określane jako np. „droga do Łąk” stawały się później ul. Łąkowską.

  • ulica 12.jpg

    „Aby młodzież nie dziczała w czasie wakacyj letnich…”

    Nadszedł czas wakacji….. Ku uciesze i radości większości uczniów podwoje szkół zostały zamknięte. Na początku XX wieku liczne środowiska apelowały i zachęcały do podejmowania działań zmierzających do zaopiekowania się dziećmi w czasie wakacji letnich. Stąd też w ówczesnej prasie podkreślano, że „powołani do zaopiekowania się dziećmi podczas wakacji są w pierwszym rzędzie oczywiście rodzice, ale że tu chodzi o opiekę zbiorową, przeto powinni przyjść w pomoc nauczycielki i nauczyciele, duchowieństwo, magistraty i naturalnie każdy, kto pojmuje do czego w czasach dzisiejszych doprowadzi chodzenie dzieci tygodniami luzem.”

  • hotel 9.jpg

    Dawne nowomiejskie hotele

    Na początku XX wieku w Nowym Mieście (wówczas Neumark Westpreussen) funkcjonowało kilka hoteli między innymi: Hotel Landshut należący do rodziny Landshut. Przez pewien czas właścicielem tego hotelu był Franz Lindemann. Reprezentacyjny charakter miał znajdujący się przy Promenadzie (dzisiejsza ulica 3 Maja) Hotel Kronprinz, przypominający nieco arystokratyczny pałac. Jego właścicielem był Otto Klose. Na nowomiejskim rynku funkcjonowały również Hotel Nord (obecnie w tym miejscu mieści się Starostwo Powiatowe) oraz Hotel de Rome przy wschodniej pierzei Rynku.

  • kolej 5.jpg

    Z dziejów nowomiejskiej kolei żelaznej

    Popularnym motywem nowomiejskich pocztówek z początku  XX w. była kolej żelazna. Nie bez powodu… Nowe Miasto zostało wówczas włączone do istniejącej w Prusach sieci kolejowej. Było to dla miasta otwarcie okna na świat. Kolej oznaczała wtedy nie tylko łatwość podróżowania i przemieszczania się, ale też nieograniczone możliwości wymiany towarów, produktów oraz zasobów naturalnych na niespotykaną wcześniej skalę.

  • Ogród - Kritzel

    Aleje i ogrody – dawne elementy miejskiego krajobrazu

    Interesującym elementem nowomiejskiego krajobrazu z początku XX wieku były miejskie aleje. Obowiązek sadzenia drzew po obu stronach traktów komunikacyjnych wynikał z edyktów pruskich. Zgodnie z przeznaczeniem, drzewa przy drogach miały chronić podróżnych przed niesprzyjającymi czynnikami atmosferycznymi np. deszczem i wiatrem. Innym świadectwem krajobrazu tworzonego przez ówczesnych mieszkańców miasta były ogrody. Najczęściej posiadały one charakter ozdobny i użytkowy.

  • park 2.jpg

    Nowomiejskie „armatki”

    Jednym z najbardziej charakterystycznych i rozpoznawalnych dziś miejsc w Nowym Mieście Lubawskim jest skwerek usytuowany w pobliżu średniowiecznych murów obronnych przy Bramie Brodnickiej, zwanej także Kurzętnicką. Miejsce to utworzono w latach 70. ubiegłego wieku. Z okazji 650-lecia miasta postawiono tam cokół z głazem narzutowym na którym umieszczono herb miasta.

  • Plan miasta z 1655 r.

    Średniowieczne fortyfikacje Nowego Miasta Lubawskiego

    Pierwotne fortyfikacje Nowego Miasta opierały się prawdopodobnie na umocnieniach drewnianych i ziemnych (tj. palisada, fosa i wał ziemny). W późniejszym czasie rozpoczęła się budowa ceglano-kamiennych murów oraz baszt. Wznoszone w ciągu murów otaczających miasto baszty umożliwiały skrzydłowy system obronny. Znane nam dziś dwie potężne bramy tj. Łąkowska i Kurzętnicka są efektem rozbudowy fortyfikacji w II połowie XIV w. Bramy te miały formę ufortyfikowanych wież. Bramę Łąkowską poprzedzała dodatkowa wieża z ruchomą kratą oraz barbakanem ze zwodzonym mostem.

  • Cudowny obraz i kościół klasztorny

    Pozostał tylko mur...

    Łąki Bratiańskie – miejsce kultu maryjnego – za sprawą „wielu uzdrowień i łask” oraz licznych pielgrzymów odwiedzających to miejsce nazywane było „Częstochową Północy” lub „najsłynniejszym miejscem cudownem w Prusach Zachodnich”. W jednym z materiałów źródłowych - Cześć Maryi w Jej Świętościach. Opis Głównych Miejsc Cudownych i Czcicieli Maryi z 1888 roku – podaje się, że: „Dawnemi czasy miała tu stać świątynia pogańska, poświęcona bożkom Lelum Polelum. Już 1226 r. miało tu nastąpić pierwsze objawienie Bożej Rodzicielki, jednakże główne i rozgłośne stało się 1324 r. za czasów szlachetnego Jana Sandomierskiego, brata ze zakonu Krzyżaków, właściciela wsi Bratyan, w której obrębie Łąki położone. Jeżeli to podanie jest prawdziwem, wtedy wizerunek Matki Bozkiej Łąkowskiej byłby jednym z najstarszych na całą Polskę”.

  • rodz 3.jpg

    "Zasyłam Wam moją fotografkę"

    Na początku ubiegłego wieku przytoczone w tytule słowa bardzo często pojawiały się na zdjęciach. Wcześniej, zanim fotografia stała się powszechna, nie każdy mógł pozwolić sobie na uwiecznienie własnego wizerunku. Fotografie wywoływane na kartonikach pocztówkowych za sprawą niewielkiego formatu ułatwiającego ich przeglądanie, stały się nieodzownym elementem życia towarzyskiego. Obecnie nie tylko zdobią albumy, ale są też ważnym materiałem ikonograficznym dokumentującym losy naszych rodzin.

  • mil 3.jpg

    Liebesbriefy

    Na początku XX wieku wśród pocztówek największą popularnością cieszyły się te z motywami krajoznawczymi. Dziś wiele z nich, przedstawiających budynki, ulice, fragmenty miast ma ogromne walory dokumentacyjne i ikonograficzne. Karty pocztowe jako ekonomiczna i szybka forma korespondencji, odegrały też znaczącą rolę w rozwoju środków przekazywania informacji. W tamtych czasach, w niektórych kręgach społecznych w zasadach savoir-vivre dotyczących korespondowania funkcjonowała opinia, iż pocztówki wypada wysyłać tylko krewnym i dobrym znajomym. Ewentualnym wyjątkiem w ich wysyłaniu do innych osób, miały być kartki z podróży lub wycieczek.

  • Baszta Łąkowska 1915 r.

    Bociany z Łąkowskiej Baszty

    Istniejąca do dziś czternastowieczna baszta jest jednym z elementów jakie pozostały ze średniowiecznego systemu obronnego Nowego Miasta Lubawskiego. Jak podkreśla Marek Barański w artykule „Baszta Bramy Lubawskiej w Nowym Mieście Lubawskim w świetle nowych badań” baszta jest wyjątkowa, gdyż zastosowane przy jej budowie rozwiązania nie są typowe dla architektury gotyckiej i nie są obecnie znane na innych obszarach Polski. Chodzi tu o pierwotnie wysunięte ganki z każdej strony baszty. Autor artykułu zwraca uwagę na podobieństwo szczytu Baszty Łąkowskiej do szczytu baszty z Rothenburga we Frankonii (Bawaria).

  • Płaczące Niewiasty rzeźba z XV w.

    Kościół farny – klejnot Nowego Miasta Lubawskiego

    Kościół farny pw. św. Tomasza noszący godność Bazyliki Mniejszej jest niezwykłym zabytkiem Nowego Miasta Lubawskiego oraz cennym świadectwem dziedzictwa kulturowego ziemi lubawskiej. Jego budowę rozpoczęto w I połowie XIV w.  J. Wysocki w 1935 r. na łamach Gazety Gdańskiej w iście literacki sposób tak opisywał nowomiejską bazylikę: „Imponujący ceglany ten gotyk ze sterczącą wysoko ponad zieleń wierzchołków starych klonów, czworoboczną wieżycą, nadaje miastu charakterystyczną sylwetkę.  Trzynawową świątynię zdobi wieloboczna, gotycką koronką zdobna absyda. Potężne kolumny dźwigają wysokie sklepienia, oparte w bocznych nawach o gwiaździste żebrowania.

  • Flisacy na Drwęcy

    Nad brzegiem Drwęcy…

    Rzeka Drwęca, majestatyczna i niepowtarzalna, przez wieki kształtowała nie tylko krajobraz ziemi lubawskiej, ale i historię Nowego Miasta Lubawskiego. Tak jak w przypadku innych miast średniowiecznych, Drwęca stała się jednym z czynników decydujących o lokalizacji Nowego Miasta. Piotr z Dusburga – kronikarz Zakonu Krzyżackiego – pod rokiem 1325 zapisał, że „brat Luter komtur ziemi chełmińskiej zbudował miasto nad brzegiem Drwęcy”.

  • Rower 0.jpg

    Kołowcowy zawrót głowy

    Dla miłośników jazdy na rowerze, wiosna to najbardziej oczekiwana pora roku. Dziś rower jest na wyciągnięcie ręki, bez względu na status społeczny i ekonomiczny. Kiedyś z uwagi na cenę, nie każdy mógł sobie na niego pozwolić, a jazda na nim była zajęciem wręcz ekskluzywnym. Trudno stwierdzić, kto był właścicielem pierwszego bicykla w Nowym Mieście Lubawskim. Na podstawie dostępnych źródeł ikonograficznych (m.in. pocztówek i reklam) można sądzić, iż te popularne dziś jednoślady na naszych drogach pojawiały się w ostatnim ćwierćwieczu XIX w.

  • kolej 2.jpg

    Pozdrowienia z podróży ZUG 1137

    Już od zamierzchłych czasów podróżowanie było ważnym elementem naszego życia i nie lada atrakcją dla ciekawych poznawania świata. Tak naprawdę swoistą rewolucję w podróżowaniu wprowadziła dopiero kolej żelazna, która od drugiej połowy XIX wieku stała się głównym środkiem komunikacji. Wcześniej podróżowanie na dalsze odległości i to z zawrotną jak na tamte czasy prędkością było niemożliwe.

  • Wyd. J. Koepke ok. 1900 r.

    Cymelia pocztówkowe

    Pocztówka liczy sobie już prawie 150 lat. Niepozorna, funkcjonująca początkowo jako karta korespondencyjna, tak naprawdę zrewolucjonizowała kontakty między ludźmi. Tak jak w przypadku innych wynalazków, które odniosły sukces, pocztówka ma wielu ojców i wiele państw rości sobie do niej prawo.

  • marienbad 2.jpg

    Marienbad - historia nowomiejskiego zakładu wodoleczniczego

    Pod koniec XIX wieku ogromną sławą w Europie cieszył się bawarski ksiądz katolicki Sebastian Kneipp (1821-1897) propagator wodolecznictwa i autor wielu książek na ten temat. Wówczas to na kanwie jego doświadczeń i popularności zaczęły powstawać „kneipowskie” zakłady wodolecznicze, a niektóre z nich przetrwały do dnia dzisiejszego.

  • Ogród Eichlera

    „Latowe” zabawy w łąkowskich ogrodach

    Na początku XX wieku wśród mieszkańców Nowego Miasta dużą popularnością cieszyły się gospody z ogrodami Carla Eichlera i Leona Karczewskiego w Łąkach. Organizowane tam majówki oraz – jak to wówczas o nich mawiano –  „latowe zabawy pod chmurką”, poza tańcami, obejmowały liczne inne atrakcje, np. koncerty, popisy gimnastyczne, loterie fantowe, turnieje i gry przygotowywane przez nowomiejskie towarzystwa i związki.

  • park 1.jpg

    Park miejski - dzieje pocztówkami zapisane

    Na turystach odwiedzających Nowe Miasto Lubawskie wielkie wrażenie sprawia jego piękne położenie, czego my miejscowi czasami niestety już nie dostrzegamy. Szczególne zainteresowanie wzbudza miejsce zwane niegdyś „Górą” lub „Łysą górą”, na której to w 1894 roku założono park miejski. Na przełomie XIX i XX był on częstym motywem nowomiejskich pocztówek wydawanych przez miejscowych drukarzy i wydawców (m.in. J. Koepke i F. Pohl'a).

  • Rynek 14[1].jpg

    Tradycje targowe i jarmarczne w dziejach Nowego Miasta Lubawskiego

    Novum Forum (Nowy Targ), czyli dzisiejsze Nowe Miasto Lubawskie już w średniowieczu było lokalnym centrum handlu. Dzięki lokalizacji nad Drwęcą możliwy był również handel z Toruniem i Gdańskiem. Nowe Miasto podobnie, jaki inne miasta założone na prawie chełmińskim posiadało przywilej targowy, który dawał prawo do organizowania targów i jarmarków. Przywilej ten określał liczbę dni targowych oraz wyznaczał miejsca do prowadzenia handlu.

  • Hotel Lindemann's (Landshut)

    Zapustowe zwyczaje w Nowym Mieście Lubawskim

    Karnawał zwany inaczej zapustami w naszej tradycji rozpoczyna się po uroczystości Trzech Króli i kończy przed Środą Popielcową. W Nowym Mieście Lubawskim wieki temu istniał zapustowy zwyczaj organizowania pochodu karnawałowego przez sukienników (cech ten posiadał najstarszą tradycję spośród wszystkich istniejących wówczas cechów). „W najrozmaitszych przebraniach, z kuflami w ręku, ciągnęli członkowie cechu przy dźwiękach orkiestry do ratusza.

  • Pocztówka - L. Winterowski

    Kartki świąteczne ze starego kredensu

    Nasi pradziadkowie i dziadkowie otrzymane na święta Bożego Narodzenia pocztówki z życzeniami wykładali na honorowe miejsca, najczęściej za szyby w kredensach. Zazwyczaj po Święcie Trzech Króli zapakowane w drewniane skrzynie lub kartony, latami były przechowywane na strychach. Dziś kartki bożonarodzeniowe coraz częściej przegrywają z elektronicznymi zamiennikami i powoli odchodzą do lamusa. Jakie były ich początki?

  • Bożonarodzeniowa sceneria

    Magia świąt ukryta w zapachu piernika i marcepana

    Boże Narodzenie to jedno z najważniejszych świąt w naszym kalendarzu. Jeszcze do dziś w niektórych regionach kraju nazywane „Godami”. Jest to okres szczególny i radosny, kojarzony także z zadumą, refleksją i pojednaniem. To czas wzajemnych odwiedzin, obdarowywania się podarunkami i śpiewania kolęd. Święta te przywołują w pamięci niepowtarzalne zapachy, które przenoszą nas w lata dzieciństwa. Dla jednych będzie to zapach piernika, marcepana dla innych świerkowej choinki lub pomarańczy.

  • U dołu stara część cmentarza

    Na Zaduszki przychodzą z tamtego świata do kościoła duszki

    Ostatni tydzień października, to czas porządkowania mogił naszych zmarłych przed uroczystością Wszystkich Świętych i Dniem Zadusznym. Święta te pojawiły się w kalendarzu kościelnym już w średniowieczu i według tradycji poświęcone są zmarłym, którzy zostali zbawieni, jak i tym, którzy mają zostać zbawieni poprzez naszą modlitwę i jałmużnę. Pomoc w uzyskaniu wiecznego spoczynku mają im zapewniać m.in. modlitwy błagalne zwane „wypominkami”.