Magia świąt ukryta w zapachu piernika i marcepana

Artykuły » Magia świąt ukryta w zapachu piernika i marcepana

  • Bożonarodzeniowa sceneria
    Bożonarodzeniowa sceneria
  • Sklep J. Ciszewskiego w Rynku
    Sklep J. Ciszewskiego w Rynku
  • Nowe Miasto w śniegu
    Nowe Miasto w śniegu

Boże Narodzenie to jedno z najważniejszych świąt w naszym kalendarzu. Jeszcze do dziś w niektórych regionach kraju nazywane „Godami”. Jest to okres szczególny i radosny, kojarzony także z zadumą, refleksją i pojednaniem. To czas wzajemnych odwiedzin, obdarowywania się podarunkami i śpiewania kolęd. Święta te przywołują w pamięci niepowtarzalne zapachy, które przenoszą nas w lata dzieciństwa. Dla jednych będzie to zapach piernika, marcepana dla innych świerkowej choinki lub pomarańczy. Oddając się wspomnieniom może warto zerknąć w przeszłość i poczuć klimat świąt sprzed stu lat.

Na początku XX wieku na świątecznych stołach naszych pradziadków oprócz tradycyjnych potraw pojawiały się wiktuały nowomiejskich kupców. Sklep J. Górskiego mieszczący się przy ul. Kazimierza, w wielkiej sprzedaży gwiazdkowej polecał wyborne marcepany, cukierki na drzewko, czekolady z wyrobów najszlachetniejszych, a także orzechy amerykańskie i „jądrowe”. Wszystko ponoć w cenach najniższych, a towary jak najlepsze. Na prezenty gwiazdkowe proponowano bomboniery w „niebywałym wyborze od najskromniejszych lecz mimo to bardzo gustownych do najwytworniejszych w wykonaniu artystycznem”. Inny znany nowomiejski kupiec B. Chełkowski mający sklep na nowomiejskim Rynku na nadchodzące wówczas święta polecał prawdziwe francuskie wina, araki, „koniaki” oraz artykuły gwiazdkowe. Skład towarów kolonialnych A. Zalewskiego oferował daktyle, wszelkie przybory do pieczenia pierników oraz kawę w pierwszorzędnych gatunkach. Dla odmiany w składzie Pana Serożyńskiego można było zakupić sardynki portugalskie, figi i pomarańcze.

Podobnie jak dziś, tak i wówczas obowiązkowym atrybutem świąt były prezenty. Nowomiejscy kupcy już na 6 grudnia przygotowywali wystawy gwiazdkowe, o czym informowali w lokalnej prasie. Gazeta „Drwęca” w 1924 r. ogłaszała, że „gwiazdka nadchodzi, a z nią i czas zakupów świątecznych”. Czym wówczas obdarowywano się z okazji Bożego Narodzenia? W reklamie przedświątecznej zamieszczonej w Gazecie Toruńskiej w 1905 r. nowomiejski kupiec Jan Ciszewski na sezon gwiazdkowy polecał zegarki, biżuterię w złocie i srebrze. Mniej zamożny kawaler mógł swej wybrance kupić „imitację” pierwszorzędnych firm. Księgarnia i drukarnia „Drwęca” w latach 20 XX w. rekomendowała swój bogato zaopatrzony skład w podarunki dla dorosłych, młodzieży i dzieci. Wśród prezentów szczególne miejsce zajmowały książki, w tym popularne wówczas powieści H. Sienkiewicza.

Strony: