Tradycje targowe i jarmarczne w dziejach Nowego Miasta Lubawskiego

Artykuły » Tradycje targowe i jarmarczne w dziejach Nowego Miasta Lubawskiego

Novum Forum (Nowy Targ), czyli dzisiejsze Nowe Miasto Lubawskie już w średniowieczu było lokalnym centrum handlu. Dzięki lokalizacji nad Drwęcą możliwy był również handel z Toruniem i Gdańskiem. Nowe Miasto podobnie, jaki inne miasta założone na prawie chełmińskim posiadało przywilej targowy, który dawał prawo do organizowania targów i jarmarków. Przywilej ten określał liczbę dni targowych oraz wyznaczał miejsca do prowadzenia handlu. Upoważniał też, do handlu mięsem, chlebem i obuwiem. Miasto posiadało również przywilej warzenia piwa i karczmy. Stragany i kramy, na których handlowano towarami ustawiane były na rynku w pobliżu ratusza (na jego miejscu stoi dziś dawny kościół ewangelicki). Pobierane myta i opłaty targowe przynosiły dochody włodarzom miasta i mieszkańcom, co pozytywnie wpływało na jego rozwój.

Również w XIX i XX wieku organizacja jarmarków i targów nie mogła odbywać się bez zgody władz. Gazeta Grudziądzka w lutym 1902 r. informowała, że „Zachodnio-pruska rada prowincyalna pozwoliła między innymi na urządzenie jarmarków i targów (…) w Lubawie i Nowemmieście.” Zgodnie z tradycją średniowieczną, kramy, na których sprzedawano towary ustawiane były na placu targowym, czyli rynku. Targi tygodniowe w naszym mieście tak jak i dziś odbywały się we wtorki i piątki, co potwierdza m.in. „Kalendarz Katolicki na rok Pański 1910” wydany nakładem K. Miarki w Warszawie. W te dni na ulicach dojazdowych do rynku, czyli Loncker Strasse, czy Kauerniker Strasse, jak i samym Rynku panował duży ruch. Widać to na pocztówkach z tego okresu. Pośpiech się opłacał, gdyż im dogodniejsze było miejsce dla wystawienia kramu z towarem lub furmanki, tym większa liczba kupujących, a i większe zyski. Do miasta tłumnie i zewsząd zjeżdżali się wówczas rzemieślnicy, handlarze, kupcy i przekupnie. Na kramach pojawiały się najrozmaitsze wyroby wełniane, bednarskie, powroźnicze, garncarskie, szczotkarskie, czy też piekarnicze. Wśród wyrobów piekarniczych dużym powodzeniem cieszyły się pierniki, szczególnie przed porą zimową ze względu na ich dużą wartość odżywczą i długi okres przechowywania.

W XIX wieku Nowe Miasto słynęło z jarmarków koni, na które ponoć zjeżdżała się ludność z bardzo daleka. Informacje o tym, gdzie i kiedy odbywały się jarmarki zamieszczano we wspomnianych już kalendarzach, które wówczas były bardzo popularne. Za 30 fenningów można było nabyć „Chełmiński Kalendarz dla Wiarusów Prus Zachodnich, Warmii, W. Ks. Poznańskiego i Śląska na rok 1893”. Z tego kalendarza można się dowiedzieć się, że w tymże roku jarmarki w naszym mieście miały się odbyć dziewięciokrotnie. Oprócz jednodniowych jarmarków koni, bydła oraz kramnych (towary kramne to m.in. drobne wyroby żelazne, wełniane i fajansowe) odbywał się ośmiodniowy jarmark płótna. Według „Kalendarza Górnoszląskiego na rok zwyczajny 1885”, w którym to zamieszczano także informacje z Prus Zachodnich, jarmark płótna przewidywany był u nas także w maju 1885 r. Podczas targów i jarmarków kramnych sprzedawano ziemiopłody i inne produkty rolne oraz świeże artykuły spożywcze.