Tradycje targowe i jarmarczne w dziejach Nowego Miasta Lubawskiego

Artykuły » Tradycje targowe i jarmarczne w dziejach Nowego Miasta Lubawskiego

Klimat panujący na XIX - wiecznym jarmarku doskonale oddaje Hieronim Derdowski - poeta i humorysta, uczeń kurzętnickiego progimnazjum - w utworze „Walek na jarmarku”:

„Walek myto odebrał, więc do miasta spieszy.

W drodze brząka pieniędzmi i w duchu się cieszy,

Jak zadziwi się matka, kiedy on z jarmarku

Wróci suto przybrany, jak włódarz z folwarku.

Skoro przybył do miasta, wstąpił do oberży,

Pokrzepił się miętówką, potem na targ bieży.

Wszędzie hałas i krzyki, że mu głowa pęka,

Tyle luda jak wojska, lecz on się nie lęka,

Ramionami przed tasze drogę sobie prości.

I kupuje cygaro pięć cali długości,

Kołacz z sześciu bułkami chowa do kieszeni

I ztąd swoją osobę już wysoko ceni.”

Informacje o nowomiejskich jarmarkach pojawiały się również w prasie. W Gazecie Gdańskiej ukazało się obwieszczenie nowomiejskiego magistratu, że 1 maja 1928 r. odbędzie się jarmark na bydło i konie. Później w nazwach urzędowych zaczęto używać nazw targów małych i dużych. I tak w 1933 r. informowano, że targi małe będą odbywać się w każdy wtorek i piątek natomiast targi wielkie miały się odbyć ośmiokrotnie. Ile trzeba było mieć gotówki na jarmarczne zakupy? Według cen z 1933 r. za konia na jarmarku trzeba było dać od 100 do 300 zł. Tak jak i dziś zdarzali się szachraje i przy zakupie trzeba było uważać, aby zamiast jurnego konia nie kupić „szkapy”. Według zachowanych przekazów bywało, że stosowano haniebne praktyki np. „szkapom czyszczono poczerniałe zęby, a w dniu targu dawano chleba moczonego w gorzale, dzięki czemu stawały się one ogniste”.Jarmarki i targi pełniły również szereg innych funkcji z punktu widzenia kultury ludowej. Obok odpustów były okazją do spotkań i kontaktów z mieszkańcami niekiedy odległych miejscowości. Czasami pojawiali się również przedstawiciele innych kultur. Na początku XX pisano np. o pewnym „Chińczyku, który bez potrzebnych papierów uprawiał handel różnemi cackami chińskiemi”.