Urny twarzowe sprzed 2000 lat

Artykuły » Urny twarzowe sprzed 2000 lat

Archeolodzy nie pozostawiają nam złudzeń, że znaczna część pamiątek z naszej przeszłości nadal pozostaje ukryta w ziemi. Bywa, że nawet o tych już odkrytych lokalnych znaleziskach, dowiadujemy się dopiero po latach. Pod koniec XIX w. głośno komentowano temat wykopalisk prowadzonych w Tylicach, koło Nowego Miasta Lubawskiego w powiecie lubawskim. Według zapisków z dnia 11 kwietnia 1897 r. podczas przypadkowych prac, dokonano odkrycia grobowca z przed 2000 lat. Przybyły na miejsce profesor Hugo Conwentz niemiecki paleobotanik i ówczesny dyrektor Zachodniopruskiego Muzeum Prowincjonalnego w Gdańsku (funkcjonowało ono w latach 1880–1945), odkrył w kurhanie – 23 urny o różnych kształtach. Po zabezpieczeniu trafiły one do tegoż muzeum, słynącego m.in. z przyrodniczych i archeologicznych eksponatów z terenu dawnych Prus Zachodnich.

Nieco inne informacje na temat tylickiego znaleziska z 1897 r. zawarł Stanisław Kujot (polski duchowny katolicki, wybitny historyk) w publikacji „Dzieje Prus Królewskich". Omawiane odkrycie miało mieć miejsce po lewej stronie rzeki Wel, w pobliżu jeziora. W wielkiej skrzyni o wymiarach 3,75 m długości, 1 m szerokości i  0,75 m wysokości znajdowało się 20 popielnic, z których 14 było całych. Według opisu niektóre z tych urn miały „formy salaterek, szerokie, inne z przydługą wązką szyją, u większej części był brzusiec od szyi odróżniony, u boków zaś małe ucha. Cztery miały wyraźne podobieństwo do urn twarzowych: w środku nasada nosowa nalepiona, obok jamy oczne, poniżej dwie poziome kreski – usta - pod niemi trzy skośnie rozchodzące się, kropkowane - zarost na brodzie”. Kolejnego odkrycia dokonał „leśny królewski” w tylickim lesie, a były to czerepy urny o szerokim brzuścu z prostą ozdobą poniżej szyi, wydobyte z pod kopca ziemi i kamieni. W innym fragmencie publikacji Kujota zawarta jest informacja: „I drugi raz w lesie pod Tylicami w kopcu z ziemi i kamieni”, na głębokości 30 cm znaleziono skorupy prawdopodobnie  jednej popielnicy”.
Wspomniany Conwentz, to nie tylko znany gdański muzealnik, ale i uznany propagator idei parków narodowych. W 2013 roku w Puszczy Białowieskiej odsłonięto tablicę upamiętniającą jego zasługi związane z ocaleniem podczas I wojny światowej fragmentu tego rezerwatu, który podlega dziś ścisłej ochronie. Pozostając przy temacie tylickich odkryć, nie sposób pominąć nowomiejskiego inspektora szkolnego dr Lange, który był jedynym korespondentem Zachodniopruskiego Muzeum Prowincjonalnego z powiatu lubawskiego. Conwentz wspominając w swojej publikacji korespondentów muzeum, wskazywał, że były to osoby, które w znaczący sposób przyczyniały się do powiększania jego zbiorów. Z historii muzeum przechowującego również zbiory archeologiczne z terenu ziemi lubawskiej warte jest podkreślenia to, że część z nich uległa zniszczeniu podczas II wojny światowej.
Tadeusz Malinowski, badacz zajmujący się tematyką obrządków pogrzebowych ludności kultury łużyckiej w Polsce – wspomina również o tylickim znalezisku, będącym przykładem pojedynczych cmentarzysk kurhanowych z okresu epoki brązu. Średnica opisanego przez Malinowskiego tylickiego grobowca miała 8- 10 m.

Ilustracje do artykułu przedstawiają urnę twarzową odkrytą Tylicach oraz samą wieś uwiecznioną na pocztówce z początku XX wieku.

Dariusz Andrzejewski

Literatura:

  1. Conwentz Hugo, Das Westpreussische Provinzial-Museum 1880-1905: nebst bildlichen Darstellungen aus Westpreussens: Natur und vorgeschichtlicher Kunst, Gdańsk 1905.
  2. Kujot Stanisław, Dzieje Prus Królewskich. Cz. 1, Do roku 1309, Toruń 1915.
  3. Malinowski Tadeusz, Obrządek pogrzebowy ludności kultury łużyckiej w Polsce „Przegląd Archeologiczny”, tom 14, 1962.
  4. Thorner Presses 1897.