Z dziejów nowomiejskiej kolei żelaznej

Artykuły » Z dziejów nowomiejskiej kolei żelaznej

Kursujące na linii poszczególne składy oznaczane były tak jak i dziś numerami np. ZUG 1137. Pieczęcie z tymi numerami są spotykane na kartkach pocztowych nadawanych w ambulansach pocztowych znajdujących się składach pociągów.

Interesująca w dziejach nowomiejskich kolei, a uwieczniona również na pocztówkach m.in. B. Miłoszewskiego, była linia Kleinbahn Neumark – Zajonskowo (mała kolejka Nowe Miasto – Zajączkowo). Otwarto ją 2 grudnia 1910 roku. Toruńska gazeta Die Press informowała, że otwarta  linia kolejowa "Neumark-Zajonskowo" ma ułatwić m.in. transport kredy pojeziornej eksploatowanej w pobliskich Tyliczkach. Początkowo stacja funkcjonowała pod nazwą Neumark Süd, Südbahnhof i Nowe Miasto Południe. Ze stacji tej odbywał się ruch towarowy oraz pasażerski. Jak podają źródła początki funkcjonowania linii były satysfakcjunujące. W okresie od 3 do 10 grudnia 1910 r. sprzedano 600 biletów pasażerskich. Ruch towarowy też "rozwijał się dobrze". Przedsiębiorstwem, które początkowo eksploatowało linię była firma Eisenbahnbau-Gesellschaft Becker & Co. GmbH z siedzibą w Berlinie (firma nadal funkcjonuje na rynku kolejowym pod inną nazwą). Linię tę zbudowano na podstawie ustawy z dnia 1 VII 1892 r. o kolejkach i prywatnych kolejach dojazdowych. Budowane kolejki – nazywane trzeciorzędowymi – w szczególności miały zastępować częściowo budowę dróg oraz pełnić funkcje dowozową do linii wyższego rzędu. Główny ciężar ich funkcjonowania spoczywał na administracji prowincjonalnej i samorządowej oraz prywatnych przedsiębiorcach. Początkowo linia ta obsługiwana była przez jeden parowóz TKh1-20, który technicznie przystosowany był do lokalnego ruchu. Prawdopodobnie parowóz ten wyprodukowany został w 1909 roku przez zakłady Orenstein & Koppel w Berlinie. Należy podkreślić, że pierwotnie nie było połączenia między stacjami Nowe Miasto  i Nowe Miasto Południe. Stacja południowa połączenie z siecią kolei pruskich miała wyłącznie przez Zajączkowo. Połączenie między dwiema nowomiejskimi stacjami wraz z wiaduktem nad Drwęcą zbudowano w okresie międzywojennymy, czyli po przejęciu kolei przez państwo polskie.

Ciekawostką jest to, iż w 1902 roku czyniono starania o utworzenie innej linii kolejowej przebiegającej niedaleko naszego miasta. Otóż jak informowała prasa w Lidzbarku „niemieckie Towarzystwo rolnicze uchwaliło wysłać do naczelnego prezesa Prus Królewskich petycyje, aby tu dotąd przesiedlono pewien oddział wojska, żeby budowano kolej żelazną stąd przez Kurzętnik do Kisielic”.

Po kilkudziesięciu latach funkcjonowania tj. 1 września 1987 r. linia kolejowa Nowe Miasto – Zajączkowo została zamknięta. Data „1 września” kojarzy się zatem z początkiem historii nowomiejskiej kolei, jak i początkiem jej końca. Nieco później, dokładnie 3 kwietnia 2000 r. zamknięto drugą starszą linię Iława – Brodnica. Dziś można stwierdzić, iż papierowe kartki pocztowe okazały się bardziej trwałe od powstałej wówczas infrastruktury kolei żelaznej. Widoczny na pocztówkach budynek głównej stacji został zniszczony w czasie drugiej wojny światowej przez oddziały Armii Czerwonej. Z nowomiejskiego krajobrazu zniknął też niedawno zabytkowy spichlerz przy dworcu południowym, przy którym znajdowała się również bocznica kolejowa. Obecnie o czasach świetności nowomiejskiej kolei świadczy m.in. wieża ciśnień zlokalizowana na wzniesieniu nieopodal dworca oraz budynki „małej kolejki”. Wielu mieszkańców miasta nadal z nostalgią wspomina ekscytującą podróż parowozem do pobliskich Tyliczek – miejscowości z kilkoma jeziorami, popularnej szczególnie w okresie letnim. W pamięci pozostała „zawrotna prędkość” kursujących na tej trasie pociągów.

(w tekście zastosowano oryginalną pisownię)

Dariusz Andrzejewski